W dniach 24-26 maja, kiedy to cała społeczność Elektronika zmagała się z przedmiotami zawodowymi, fizyką, chemią, matematyką, polskim etc., tocząc bój (resztkami sił) o przetrwanie, klasa 2E i śmiałkowie z 2F, relaksowali się w Srebrnej Górze.
Ta malownicza miejscowość, usytuowana w Kotlinie Kłodzkiej między Górami Sowimi i Bardzkimi, od lat stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych regionu.
Można tu zwiedzić XVIII wieczną największą górską twierdzę w Europie z największym fortem Don Jonem na świecie , sztolnie kopalniane i zabytkowe kościoły. Nam jednak to nie wystarczyło! My przyzwyczajeni niejako do ekstremalnych szkolnych doznań, wybraliśmy program z dużą dawką adrenaliny. Przez 3 dni pokonywaliśmy na nogach górskie kilometry (sporą część po błocie), by potem wspiąć się jeszcze wyżej na sztuczną ściankę alpinistyczną. Jak się okazało, niektórym spidermenom zejście przysporzyło sporo trudu oraz wymagało od nich więcej sprytu i uwagi, aniżeli się spodziewali.
Później wcieliliśmy się w średniowiecznych rycerzy – pod okiem wykwalifikowanego instruktora każdy strzelał z łuku. Celem była tarcza, ale prawdziwi łucznicy potrzebowali większego pola do popisu i trafiali wokół ...
Zwiedzaliśmy też sztolnię, w której w okresie XIV – XVI wieku wydobywano srebro. Najwięcej emocji wywołały: zjazd kolejką tyrolską w uprzęży na poziomej linie nad przepaścią oraz zjazd w dół z ok. 30 metrowego wiaduktu kolejki zębatej. Ach, co tam się działo…
Cały czas towarzyszyła nam odrobina strachu, podniecenie, ciekawość i radość. Niejeden z nas pokonał swe wewnętrzne „demony” i udowodnił, że niemożliwe stało się możliwym.
Po tych dziennych, emocjonujących przygodach późnym wieczorem integrowaliśmy się przy ognisku. Było ciepło, rodzinnie, spadały gwiazdy i spełniały się nasze marzenia. Kibicowaliśmy polskim siatkarzom, inni z uwagą śledzili futboli, Pan Profesor postawił na hokej.
Wycieczka zakończyła się grą terenową , podczas której musieliśmy wykazać się wiedzą na temat Srebrnej Góry przekazywaną nam przez te trzy dni przez naszych instruktorów. No i do tego świeciło i grzało nam słońce!
W Polsce mamy mnóstwo piękna! Rozejrzyjcie się tylko.